Z jakimi problemami w rozwodzie spotykają się osoby, które nie będą “walczyć” o dzieci czy alimenty ?
Ta kwestia zawsze budzi wątpliwości bo wydawać się może, że gdy nie ma dzieci to nie ma problemów z ustaleniem zakresu władzy rodzicielskiej, kwestii kontaktów czy alimentacji…
Jest jednak jedno DUŻE ale…
Nadal najwięcej emocji i trudu prawniczego wywołuje kwestia winy w trwałym i zupełnym rozkładzie pożycia małżeńskiego a także zgromadzony majątek. Badania statystyczne bowiem wskazują jasno, że realnie małżeństwa bezdzietne zarabiają czy posiadają więcej. To nawet logiczne w kontekście wydatków jakie niesie ze sobą rodzicielstwo.
A gdy tego majątku jest stosunkowo dużo, a jeden z małżonków zarobił czy przyczynił się do jego gromadzenia więcej sprawa nabiera dynamiki. Nie ma bowiem argumentacji w sądzie w przypadku kobiet, że one szereg lat zajmowały się opieką nad dzieckiem i przez to straciły kilka lat na rynku pracy a z kolei mężczyźni nie mogą powiedzieć, że byli jedynymi niemalże żywicielami domu przez ten czas…
Czasy się zmieniają. Prowadzę sprawy kiedy to kobiety zarabiają znacznie więcej od mężczyzn, co także wpływa na morale w domu, kwestie rozpadu małżeństwa czy podziału ról i pozycji.
Jedną z najtrudniejszych, poza chorobą przewlekłą jednej ze Stron, jest sytuacja uzależnienia któregoś z małżonków.. połączona często z przemocą domową… a w zakresie finansowym powodująca, że to ten drugi małżonek realnie utrzymuje cały dom…
I właśnie wszelkie uzależnienia i pokrewne stanowią podstawę by regulować kwestie majątkowe Stron sądownie pomimo istnienia wspólności majątkowej Z TZW> WYRÓWNANIEM DOROBKÓW
Prosciej.. zgodnie z zaangażowaniem i realną partycypacją w posiadanym majątku wspólnym poszczególnych małżonków.
Było by bowiem niesprawiedliwe społecznie by dla przykładu – kobieta prężnie działająca biznesowo, pnąca się po szczeblach kariery gromadziła właściwie samodzielnie środki finansowe, nabywała nieruchomości (wspólne) a finalnie po latach tragedii i przemocy domowej musiała oddawać połowę… Takie sytuacje również opisuje szeroko orzecznictwo Sądu Najwyższego a same przepisy mówią o wyrównaniu dorobków. Ustala się wtedy zwyczajnie proporcje w jakich małżonkowie przyczynili się do aktywów i pasywów majątku..
Ogromny wpływ na zakres ustaleń Sądu mają zobowiązania Stron. Bo małżonek borykający się z problemami uzależnienia bez wiedzy i zgody drugiego może zaciągać zobowiązanie, o których drugi małżonek dowiaduje się zwykle duuuużo później albo gdy sprawa trafia do windykacji czy egzekucji…
Łatwość sięgnięcia po “chwilówkę” przyciąga i hipnotyzuje…
Nie dziwią takie sytuacje, bowiem często zdarza się, że jeden małżonek tylko generuje długi a żadne terapie nie pomagają a sama osoba uzależniona uważa, że nic złego się nie dzieje.. i bardzo ciężko będzie ją na tej podstawie ubezwłasnowolnić…
Błędy… błędy i empatia…
Małżeństwa – niemal wszystkie – przez bardzo długi czas dają sobie zwykle wiele szans na poprawę relacji, w przypadku nałogów wspieramy się w terapiach czy ekstremalnych odwykach.. Z zawodowego doświadczenia dostrzegam swoisty syndrom sztokholmski osób współuzależnionych, które przesuwają ciągle granice – KIEDY POWIEDZIEĆ DOSYĆ ! DOSYĆ WYKORZYSTYWANIA !
I wtedy znowu wracamy do wątku głównego.. KASY… Kiedy zapada decyzja ODCHODZĘ – nie ma potomstwa – osoba słabsza finansowo w związku traci grunt pod nogami.. zwykle nie chcą rozwodu… obiecują kolejne terapie… a tak na prawdę traci “poduszkę bezpieczeństwa”, którą dawał drugi małżonek.. bo rachunki opłacone.. jeść co jest.. ma gdzie mieszkać…
Często wtedy następuje eskalacja przemocy domowej, gróźb karalnych, narażenia wizerunku zawodowego czy jego szkalowanie publiczne, grożenia samobójstwem w także znęcanie się fizyczne i psychiczne.. angażowanie rodziny drugiego małżonka i jej również nękanie.. Wtedy REAGOWAĆ TRZEBA JUŻ ! Zgłaszać przemoc i poczucie zagrożenia, tak by poczuć się bezpiecznie i nie musieć utrzymywać nadal “darmozjada”. Zalecam także wtedy, jeśli nie ma rozdzielności majątkowej, by wystąpić o jej ustalenie sądownie..
Gdy bowiem zaczyna doskwierać brak środków finansowych na życie, sięganie po pożyczki w parabankach nie jest już małym kłamstewkiem a SPOSOBEM NA ŻYCIE I PRZETRWANIE..
Jeśli ktokolwiek z Państwa znalazł się pod ścianą.. sytuacja utrudnia podejmowanie decyzje a skala przemocy gwałtownie rośnie…. – potrzebujecie poskładać myśli i ułożyć plan na działania.. Zespół Kancelarii zawsze pomoże !! ZAPRASZAMY DO KONTAKTU !!!
MAMY DLA WAS CZAS !!!
Pozdrawiam serdecznie
mec. Jarosław Franczak