Szanowni Państwo,
temat chociaż stary jak świat to okazuje się być niebywale aktualny i budzący OGROMNE wątpliwości.. Dlatego postanowiłem go zebrać w całość i stworzyć małe kompendium wiedzy…
Otóż, problem podziału majątku czy celowego unikania tego podziału wynika bardzo często z niewiedzy. Postępowanie rozwodowe trwa.. wpadamy w ferwor walki procesowej.. udowadniamy winę.. ustalamy koszty utrzymania rodziny… a MAJĄTEK traktujemy jakby miał poczekać na finisz wojen rozwodowych…
WINA w rozwodzie w większości przypadków NIE MA ZNACZENIA PRZY PODZIALE MAJĄTKU – no chyba, że EXPRESSIS VERBIS ktoś marnotrawił ten majątek, permanentnie i celowo unikał pracy albo niemal całe małżeństwo spędził w błogostanie uzależnienia od różnych specyfików… wtedy wyrównanie dorobków ma immanentne znaczenie i należy to dobrze udowodnić !
W większości małżeństw jest jednak tak, że małżonkowie oboje pracują i budują majątek rodzinny, Nieraz jednemu czy drugiemu małżonkowi może się wydawać, że on się bardziej “postarał” i jemu należy się więcej jednakże poza sytuacjami opisanymi powyżej PODZIAŁ JEST RÓWNY ! Nie ma znaczenia, że jedno zarabia 3x więcej niż drugie..
PROBLEM pojawia się jednak zwykle wtedy, gdy jedna ze Stron jest wyraźnie silniejsza finansowo od drugiej a jesteśmy w trakcie rozwodu… Wyobraźmy sobie sytuację, gdy cały rodzinny interes to jednoosobowa działalność gospodarcza zarejestrowana na żonę.. bo mąż miał kiedyś długi, które się ciągną od lat…
W takiej sytuacji małżonek – załóżmy, że jest zatrudniony w firmie żony na umowę “śmieciową” albo minimalną umowę o pracę bo przecież.. to i tak “wspólne”… i co się wtedy dzieje… gdy mamy rozwód..
FIRMA JEST PONIEKĄD WSPÓLNA.. precyzyjniej DOCHÓD jest wspólny… ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wypowiedzieć mężowi wszelkie umowy i zostawić go w trakcie rozwodu bez środków do życia i ubezpieczenia…
Może to drastyczny przykład. ale łatwiej będzie pojąć dlaczego NIE WARTO NIERAZ CZEKAĆ Z PODZIAŁEM do po rozwodzie…
Ja jestem zwolennikiem rozwodów mediacyjnych z podziałem majątku w tle.. Mediacje co prawda trwają dłużej ale w wyroku rozwodowym Strony mają załatwione wszystko co związane z ich małżeństwem by pójść dalej.. Nie muszę już chyba tłumaczyć, że oddzielna sprawa o podział majątku to koszty biegłych.. opłat i pokrewne…
Przechodząc do meritum… ad rem jak mówią niektórzy ! Jeśli masz słabsza pozycję finansową lub zostajesz na totalnym “lodzie” bo dotychczas “wszystko” miało być wspólne albo “za mocno” zaufałeś MUSISZ :
1. w trakcie sprawy rozwodowej złożyć pozew o ustanowienie rozdzielności majątkowej (dobrze napisany i uzasadniony) – co w okolicznościach, gdy nie mieszkacie od dawna razem jest bardzo uzasadnione i zwykle stanowi formalność !
2. po uprawomocnieniu się wyroku o rozdzielności złożyć do sądu wniosek o podział majątku wspólnego a jeśli są ryzyka związane z wyprzedażą majątku to wnieść o jego zabezpieczenie albo zgłosić na prokuraturę wątek przywłaszczenia i działania na niekorzyść majątku wspólnego….
OT CAŁA HISTORIA !!
To nie jest magia ! To nie jest złoty środek na wszystko ! To jedyna droga, żeby druga strona miała świadomość potencjału majątku podziałowego i być może wątek ten będzie istotnym w sprawie rozwodowym… bo po co wojować lata.. płacić biegłym.. jak można majątek podzielić w wyroku rozwodowym… do tego jednak potrzebna JEST ZGODA STRON.. WSPÓLNY WNIOSEK bo Sąd rozwodowy nie będzie się zajmował awanturami majątkowymi..,.
Podział majątku przy rozwodzie (w wyroku rozwodowym) to swoisty BONUS do rozwodu a nie jego warunek konieczny !!!
Dla tych wszystkich z Państwa, którzy aktualnie borykacie się podobnym problemem w toku rozwodu albo dopiero rozwód czy podział majątku planujecie Zespół Kancelarii znajdzie rozwiązanie “skrojone” na Wasze potrzeby !!!
Jesteśmy z WAMI !! MAMY DLA WAS CZAS !!!
Zapraszam i pozdrawiam serdecznie !!!
mec. Jarosław Franczak