Szanowni Państwo,
dosyć często zdarza się, że Klienci, którzy dopiero planują przedsięwziąć kroki sądowe w kontekście rozstania z małżonkiem pytają o separację. Pytają czym ona się realnie różni od rozwodu ? Co to jest separacja faktyczna ? Czy muszę iść do Sądu ?
Otóż, zawsze odpowiedz jest jedna. To zależy czy planujecie ratować małżeństwo – ALE OBOJE !!! – NIE jeden z małżonków
z pobudek moralnych, wyznaniowych czy tzw. “dobra dziecka”.
Motywacja dla separacji sądowej w mojej opinii jako doświadczonego prawnika ma sens, gdy wszelkie inne formy “uleczenia” związku nie zadziałały ALBO gdy nie można przejść do fazy “uleczania relacji” nadal ze sobą mieszkając pod jednym dachem. WOLA ZMIANY musi być jednak wspólna !! WOLA TERAPII także MUSI BYĆ WSPÓLNA !!! ŚWIADOMOŚĆ, że JEST JESZCZE CO NAPRAWIAĆ także MUSI BYĆ WSPÓLNA !!!
Zawsze podczas spotkań staram się obalać mity !!! Bo mamy separacje.. nie mieszkamy razem.. dzieci mieszkają z jednym rodzicem.. płacone są alimenty.. uregulowane kontakty… ALE CZY MAŁŻEŃSTWO NADAL TRWA ? Czy można spotykać się z innymi, na próbę.. a może z kim innym będzie mi lepiej.. spokojniej ?? A może to taka legalizacja “krótkiego romansu” ??
SEPARACJA OD ROZWODU RÓŻNI SIĘ W ZASADZIE JEDNYM WĄTKIEM !!! Chodzi o TRWAŁOŚĆ ROZPADU !!! Stwierdza się w separacji ZUPEŁNOŚĆ rozpadu małżeństwa tj. w sferze gospodarczej. duchowej i seksualnej ale brakuje TRWAŁOŚCI tego rozpadu…
W praktyce ? To taki rozwód na próbę… nie mieszkamy.. prowadzimy samodzielne życie.. i weryfikujemy czy jednak nam brakuje żony/męża czy nie…. Czy brakuje relacji.. bliskości czy wsparcia czy łatwo to zastąpiliśmy KIMŚ INNYM..
Separacja w czystej intencji często miała w mniemaniu Stron spełniać zupełnie inny cel aniżeli wychodzi w “praniu”…
To normalny wielostronicowy pozew z argumentacją jak w rozwodzie, wywlekający problemy.. zarzuty.. zdrady i kwestie finansowe.. i to przed Sądem..
RÓŻNI SIĘ W ZASADZIE JEDNYM ZDANIEM – BRAKUJE TRWAŁOŚCI w tym rozpadzie małżeństwa.. Często to taka “żółta kartka” czy pogrożenie paluszkiem…
W praktyce … mojej sądowej praktyce.. TO OTWARCIE BRAM PIEKIEŁ..
Mamy zeznania.. pisma… sms-y…. świadków.. wszystko jak w rozwodzie i rozmawia się także o wszystkim jak w rozwodzie.. Orzeka się także kto jest winny temu NIEtrwałemu rozpadowi…
a później….. próbuje się uciszyć amok sądu i coś ratować… już w separacji..
Polska doktryna wypracowała pojęcia separacji faktycznej.. takiej bez szumu sądu,, zeznań.. obrazoburczych i agresywnych pism sądowych… i w mojej opinii takie rozwiązanie zupełnie wystarcza..
Z mojego doświadczenia separacja sądowa rozgrzewa emocje.. które mogą się “przelać”.. i zwykle prowadzą już do modyfikacji pozwu separacyjnego w rozwód… i tego już się nie da odkręcić.. Szczególnie, gdy w rodzinie mamy przemoc, alkohol, uzależnienia czy inne choroby psychiczne…
SEPARACJA to NADAL MAŁŻEŃSTWO.. tylko w rozłące..
z uregulowaniem wszelkich wątków alimentacyjnych, władzy rodzicielskiej czy opieki nad małoletnimi.. majątku… To okres próby..
Może lepiej byłoby by powiedzieć, że SEPARACJA to ROZWÓD NA PRÓBĘ.. Pamiętajmy jednak, że w tym wszystkim często są małoletni… Małżonkami się bywa a Rodzicami jest się przez całe życie !!!
Niech prawne działania nigdy nie przekroczą granicy, która sprawi, że rodzice znienawidzą siebie nawzajem… a w najgorszym wydaniu… BY ŻADEN z RODZICÓW nie sprawił, by w toku rozwodu na próbę (SEPARACJI) dziecko znienawidziło drugiego rodzica !!!
Jeżeli stoicie Państwo przed ważną decyzją w zakresie rozwodu czy separacji – Zespół Kancelarii Kancelaria Radcy Prawnego Jarosław Franczak służy radą i wparciem !!!
Jesteśmy z WAMI !!! MAMY DLA WAS CZAS !!!
Z poważaniem
mec. Jarosław Franczak